Apple zbiera siły przed smartfonową wojną z Nokią na forum Międzynarodowej Komisji Handlu. Nie ma się czemu dziwić - według magazynu BusinessWeek, firma z Cupertino jest najczęściej pozywaną firmą technologiczną od 2008 roku, kiedy to pierwszy iPhone zaczął odnosić sukcesy na rynku.

Tym razem Apple na poważniej wzięło zarzuty Nokii o łamanie patentów i zatrudniło weteranów znanych z rozpraw z Microsoftem, Intelem czy Broadcomem. Jednym z nich jest Robert Krupka, który w 2005 roku wynegocjował ugodę, na mocy której Apple musiało zapłacić 100 milionów dolarów producentowi odtwarzacza Zen - Creative Technology Ltd. Drugim znanym nazwiskiem jest William Lee, który reperezentował firmę Broadcom Corp. w procesie z Qualcommem.

Przypomnijmy, że pod koniec zeszłego roku Nokia złożyła skargę do amerykańskiej Komisji Handlu Międzynarodowego twierdząc, że większość produktów Apple narusza jej patenty. Chodziło dokładnie o siedem patentów Nokii dotyczących innowacji, które są obecnie wykorzystywane przez Apple do tworzenia kluczowych funkcji w swoich produktach, takich jak iPhone, iPod czy Mac. Mowa m.in. o interfejsie użytkownika, kamerze, antenie czy metodzie zarządzania energią. Według fińskiej korporacji to właśnie dzięki tym technologiom Nokia osiągnęła sukces. Jej użycie przez Apple doprowadziło do zmniejszenia kosztów produkcji, wydłużenia pracy urządzeń oraz wprowadzenia na rynek jeszcze mniejszych telefonów komórkowych.

Jak twierdził Paul Melin z Nokii:
Nokia jest liderem w rozwijaniu kluczowych technologii dla małych urządzeń elektronicznych. Ta akcja [przeciw Apple] ma na celu chronić rezultaty pionierskiego podejścia i innowacyjności. Spór wynika z pasożytniczego charakteru Apple, które za darmo chce wykorzystać inwestycje Nokii w bezprzewodowe standardy i budować swój biznes dzięki innowacjom Nokii.

Finowie wnieśli pozew przeciwko Apple już pod koniec października 2009 roku, za rzekome naruszenie bezprzewodowych patentów i technologii Wi-Fi przez aparat iPhone. Apple kilka miesięcy później zareagowało kontr-pozwem za naruszenie własnych patentów przez Nokię.

Jak widać atmosfera wokół obu firm coraz bardziej się zagęszcza, a wynik tej wojny wydaje się trudny do przewidzenia. Obie firmy teoretycznie mają rację a interpretacja przepisów może być praktycznie dowolna.

Źródło